niedziela, 28 listopada 2010

Tytułem uzupełnienia do wczorajszego wpisu, jako, że mi się przypomniało, chciałam poinformować o tym co moja Skarba potrafi już robić:)
A więc:
Potrafi robić fikołka..
próbuje stawać na głowie(!)
liczy do 12, a także zdarza jej się policzyć po angielsku do 10, choć jej nie nakłaniam...
mówi już niemalże jak dorosła:)
zna parę literek,
sama się czesze,
tańczy,
zna całkiem sporo zwrotów w różnych językach:)
Nie wiem czy to dużo jak na ten wiek bo nie mam porównania ale i tak się chwalę!
x

sobota, 27 listopada 2010

3cie urodziny!!!

Powiedzmy, że napisałam to wczoraj tzn. jeszcze dzisiaj, ale z racji, że godzina jest już jutrzejsza data jest jaka jest. 26 listopad 14.07 to data i godzina narodzin mojej perełki. Wszystkiego najcudowniejszego Królewno!! Kocham Cię najmocniej!
Dzisiaj moje słoneczko skończyło 3 latka... Niestety dzień nie należał do najmilszych gdyż akurat na dziś przypadała wizyta u okulisty, która nie była zbyt przyjemna... Ale cóż, przeżyłyśmy i czeka nas jeszcze cała masa cudownych dni a więc wynagrodzimy sobie to, oj tak! A ja czuję moim wrażliwym nosem, że zmiany są tuż tuż. Właściwie nie tyle tuż tuż co od dawna się dokonują, ale nazwijmy to, że kulminacja zbliża się wielkimi krokami. Na chwilę obecną to byłoby na tyle bo trzeba spać. Ale cieszę się, że przynajmniej prawie zdążyłam utrwalić ten wyjątkowy dzień:)

środa, 6 października 2010

Jak widać z mojego regularnego pisania nic nie wyszło... na razie przynajmniej. Ale nie marudzmy. W końcu wszystko ma swoją przyczynę i swoje znaczenie. Minęło trochę czasu od ostatniego mojego wywodu. Asya za niecałe 2 miesiące skończy 3 latka:) Do przedszkola jeszcze nie idzie... jakby ktoś pytał. Może za rok. Zależy gdzie będziemy i co będziemy robić. Może być bardzo różnie. No... mam nadzieję, że będzie "różnie" bo jako, że z całą stanowczością  WIEM, że tkwić tu nie zamierzam to zamierzam coś zmienić. Oby na lepsze.
Ale jak już pisałam parę miesięcy temu, najgorszy okres przetrwałam, najgorsze trudności pokonałam i nie straszne mi już,a przynajmniej nieporównywalnie mniej straszne to co nastąpi. Skoro jest lepiej to będzie jeszcze lepiej. No nie zaszkodziło by nieco przyspieszyć... ale z drugiej strony może tak właśnie ma być. Na pewno coś tam musi dojrzeć, coś tam musi się sklecić z różnych zapewne obcych sobie elementów, a więc nie panikujmy.
Czas w końcu jest względny, jeśli w ogóle istnieje... ale to raczej nie miejsce na tego typu wywody.
Moje małe Słoneczko potrafi już niemal wszystko powiedzieć, wie sporo o świecie, garnie się wręcz do wyręczania mnie w czynnościach codziennych typu rozwieszenie prania, ugotowanie obiadu czy odkurzanie. Często niestety sprawa kończy się tak, że czynność pozostaje niewykonana z racji, że ona jeszcze nie potrafi a mi zrobić nie da bo chce "sama"... Ale nie zmienia to faktu, że sama chęć pomocy jest cudowna i miło robi się na sercu, że ktoś tak malutki już oto właśnie nabiera z własnej nieprzymuszonej woli  nawyku pomagania:)
Kochana iskierka, rozświetla każdy mój dzień i sprawia, że nawet gdy nie mam ochoty na nic poza płaczem udaje mi się, nie raz ten płacz pohamować. Kocham ją z całego serca.

wtorek, 25 maja 2010

Asya ma już 2 i pół roku!!! Jakoś tak się złożyło, że przez te pół roku nic tu nie napisałam... Był to czas niełatwy.
Ale bardzo płodny jeśli chodzi o zmiany...myślenia, nastawienia, postrzegania pewnych spraw. Tak wiem, że jest to blog Asyi więc warto ograniczyć swój talent do lania wody o wszystkim i o niczym;)
Teraz dopiero oddycham. Nie będę tu opisywać co sprawiało, że dotychczas czynność ta nie przychodziła mi łatwo... Powiem krótko, od niedawna mój mały Skarbek jest kochanym aniołkiem, swoim przeciwieństwem w odniesieniu do ostatniego półrocza...  Jednak nie zamierzam czynić wyrzutów mojej kochanej Iskierce. W końcu zmiana jaka się we mnie dokonała jest być może tym co sprawiło, że i ona doszła do siebie.
Dlatego jestem z siebie dumna. Choć jeszcze dużo pracy przede mną, ale kierunek został obrany i to się liczy.

Odtąd postaram się pisać bardziej regularnie.

Podsumowując:
Asya potrafi już bardzo ładnie mówić,
Potrafi rzucać i łapać piłkę,
ustawiać domek z klocków,
kłaść swojego dzidziusia do spania:D
jeść widelcem (no nie całkiem sprawnie ale niektóre kęsy trafiają do buzi...)
liczyć do pięciu a czasem i ośmiu:)
Zna literkę A,O i U...
Potrafi rysować kółeczko..
wyciągać z pralki pranie..
otwierać drzwi,
otwierać laptopa...:/
i coś tam jeszcze.