Asya ma już 2 i pół roku!!! Jakoś tak się złożyło, że przez te pół roku nic tu nie napisałam... Był to czas niełatwy.
Ale bardzo płodny jeśli chodzi o zmiany...myślenia, nastawienia, postrzegania pewnych spraw. Tak wiem, że jest to blog Asyi więc warto ograniczyć swój talent do lania wody o wszystkim i o niczym;)
Teraz dopiero oddycham. Nie będę tu opisywać co sprawiało, że dotychczas czynność ta nie przychodziła mi łatwo... Powiem krótko, od niedawna mój mały Skarbek jest kochanym aniołkiem, swoim przeciwieństwem w odniesieniu do ostatniego półrocza... Jednak nie zamierzam czynić wyrzutów mojej kochanej Iskierce. W końcu zmiana jaka się we mnie dokonała jest być może tym co sprawiło, że i ona doszła do siebie.
Dlatego jestem z siebie dumna. Choć jeszcze dużo pracy przede mną, ale kierunek został obrany i to się liczy.
Odtąd postaram się pisać bardziej regularnie.
Podsumowując:
Asya potrafi już bardzo ładnie mówić,
Potrafi rzucać i łapać piłkę,
ustawiać domek z klocków,
kłaść swojego dzidziusia do spania:D
jeść widelcem (no nie całkiem sprawnie ale niektóre kęsy trafiają do buzi...)
liczyć do pięciu a czasem i ośmiu:)
Zna literkę A,O i U...
Potrafi rysować kółeczko..
wyciągać z pralki pranie..
otwierać drzwi,
otwierać laptopa...:/
i coś tam jeszcze.